Pierwsze uruchomienie kotła na paliwa stałe

Czy przez uprawniony serwis? Argumenty za.

Coraz częściej producenci kotłów na paliwa stałe wymagają, aby pierwsze rozpalenie było wykonane przez serwis fabryczny lub osobę przeszkoloną w zakresie pierwszego uruchomienia. W kotłach gazowych, olejowych oraz w pompach ciepła każdy instalator wie, że uruchomienie musi być zrobione przez serwis, jest to usługa płatna i tak naprawdę mało kto ma z tym problem. Inaczej jest w kotłach na paliwa stałe…

Kotły zasypowe

Kotły zasypowe wymagają od klienta dużo większej uwagi, bardzo istotny jest też sposób ich montażu. Myślę, że nie tylko ja, ale też wielu instalatorów i serwisantów widziało w swoim życiu „perełki” instalacyjne, jak np. kocioł 50 kW zamontowany w układzie zamkniętym bez żadnego zabezpieczenia w domu jednorodzinnym o pow. 150 m2, w którym zapotrzebowanie ciepła kształtuje się na poziomie 12 kW. Nie chodzi tu o wskazywanie, kto jest winny, ale o bezpieczeństwo domowników oraz nasze jako serwisantów, gdy jadąc do takiego kotła i widząc na termometrze 120°C zastanawiamy się, czy uciekać, czy próbować zmniejszyć temperaturę na kotle.

W kotłach zasypowych (w „śmieciuchach”) prawie nigdy nie stosuje się pierwszego rozruchu z serwisem, gdyż konstrukcja kotła jest na tyle prosta, że za bardzo nie ma co tłumaczyć klientowi, jak czyścić i jak palić. Również elektronika nie sprawia kłopotu – najczęściej jest to prosty sterownik na 2 pompy: c.o. i c.w.u. Choć tak naprawdę uważam, że właśnie w tych kotłach powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na właściwą instalację oraz na przeszkolenie inwestora.

Dodatkowym aspektem dlaczego sądzę, że powinniśmy dążyć do obowiązku pierwszego uruchomienia przez serwis producenta, to możliwość przeszkolenia domowników, jak właściwie palić w kotle, rozpalając od góry. Zapewnia to zmniejszenie zużycie paliwa o 30% i tym samym dba się o czystsze powietrze. Nie rozwiąże to oczywiście problemu smogu, ale zredukuje emisję pyłów o jakieś 50%, więc dlaczego nie?

Kotły podajnikowe na eko-groszek

W tych kotłach ze względu na rozbudowany system podawania paliwa oraz dość skomplikowany sterownik kotła coraz częściej wymagane jest „pierwsze uruchomienie” wykonane przez serwis. Musi on wtedy pamiętać, by szczegółowo wytłumaczyć użytkownikom sposób czyszczenia kotła oraz przekazać informacje nt. systemu podawania paliwa.

Jeżeli takie uruchomienie nie jest wymagane, pamiętajmy, my jako instalatorzy montujący takie kotły o przekazaniu użytkownikom choć podstawowych informacji eksploatacyjnych, jak np. o:
– sposobie czyszczenia kotła z wymiennikami poziomymi przez przednie drzwiczki, a w z wymiennikami pionowymi przez wyczystkę górną;
– wybieraniu sadzy na dole kotła przez wyczystki po bokach kotła lub w drugiej szufladzie w popielniku;
– czyszczeniu retorty od spodu;
– tym, jaki musi być poziom paliwa, aby paliło się na palenisku (najlepiej jeśli jest to taki mały kopiec, ale nie w środku retorty, gdyż takie ustawienie doprowadzi do uszkodzenia „ślimaka”).
Dobrym sposobem jest też wytłumaczenie, jak ustawia się kocioł, a dokładnie takie parametry, jak „czas podawania”, „przerwę w podawaniu” oraz „siłę wentylatora”. Należy użytkownika tego właśnie nauczyć, dlatego że będzie on zmieniał, kombinował oraz ustawiał, tak aby zaoszczędzić. Właśnie takie „oszczędne” ustawienia najczęściej prowadzą do uszkodzenia ślimaka ze względu na zbyt małą ilość paliwa przez niego transportowaną. Dlatego uważam, że jeżeli przekażemy inwestorowi podstawową wiedzę z obsługi kotła, będzie on zmieniał ustawienia kotła bez konieczności… wzywania serwisu z każdą zmianą paliwa.

Kotły peletowe

Rozbudowane sterowanie w tych kotłach sprawia, że ich obsługa ograniczona jest do minimum. Z podłączeniem pomp, czujników, siłowników zaworów mieszających czy to w kotłach peletowych czy ekogroszkowych, wielu z nas da sobie radę, wystarczy bowiem zajrzeć do schematu zawartego w instrukcji.

Dlaczego jednak uważam, że i w tym przypadku uruchomienie kotła powinno być dokonane przez dedykowany serwis? Głównie ze względu na sposób ustawiania kotła peletowego, a najlepszym sposobem jest podłączenie analizatora spalin. Pokaże nam on m.in. temperaturę spalin, stężenie tlenu, stężenie tlenku węgla oraz ciąg kominowy i z tymi parametrami jesteśmy już w stanie ustawić kocioł tak, by jego sprawność była jak najwyższa.

Jeżeli nie mamy analizatora i chcemy sami ustawić kocioł, pamiętajmy, że przy dobrze ustawionych parametrach spalania kocioł nie dymi na czarno. Jeśli jednak dymi, jest to oznaka złego dobrania parametrów spalania i najczęściej oznacza za mało powietrza. W kotłach peletowych dym może unosić się tylko podczas zapłonu przez jakieś 5 minut, jest wtedy biały, a nie czarny. Jeżeli wszystko zostało dobrze ustawione, dym jest niewidoczny dla ludzkiego oka, czasami widoczna jest tylko para wodna. Dodatkowo dobrze jest też zważyć paliwo, czyli obliczyć, ile peletu podaje podajnik. Robimy to przez włączenie podajnika na 6 minut, ważymy, ile paliwa nam spadło, mnożymy przez 10 i wpisujemy wartość w sterowniku kotła, czyli kg/h. Dodatkowo dobrym sposobem jest po kilku dniach palenia zobaczyć, jaki kolor ma osad w komorze spalania (czarny oznacza za mało tlenu, biały wszystko ok). Zwrócić też musimy uwagę na popiół. Duże spieki w podajniku to informacja o słabej jakości peletu. Dobrze jest wtedy ustawić kocioł na częstsze czyszczenie palnika, aby nie doprowadzić do uszkodzenia rusztu.
Czasy podawania peletu, tak aby zapewnić pokrycie zapotrzebowania na ciepło w danym momencie, sterownik wylicza sam. Możemy je oczywiście zmieniać, ale robimy to wtedy, gdy widać, że samą mocą wentylatora nie jesteśmy ustawić odpowiednich parametrów spalania lub gdy pelet jest słabej jakości i chcemy podnieść moc kotła. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze działa standardowy algorytm spalania, czyli: więcej paliwa + więcej tlenu = większa moc. Może się zdarzyć, że: więcej paliwa + więcej tlenu = za wysoka temperatura spalin i …palnik zaczyna modulować swoją moc, zmniejszając ją. Osiągamy więc przeciwny rezultat niż byśmy chcieli. W większości sterowników do kotłów peletowych jest przelicznik, z jaką mocą w danej chwili palnik pracuje. Warto z tej informacji korzystać podczas zmiany parametrów.

Podsumowując, najistotniejsze w „pierwszym uruchomieniu” jest przeszkolenie użytkownika, jak ma czyścić kocioł i na co zwrócić uwagę. Niestety z mojej praktyki wynika, że większość awarii kotła spowodowana jest brakiem wiedzy inwestora o podstawowych funkcjach kotła. Warto go też przestrzec, by w razie awarii dzwonił do serwisu.

Bezpłatna prenumerata