Wskazania ciepłomierzy mieszkaniowych a sprawiedliwe rozliczenie kosztów?

Rozsądne rachunki za ogrzewanie cd.

„Nienachalnie rozwinięty intelektualnie…” – to określenie jednego z ważnych profesorów prawa odnoszące się do jednego ważnego polityka idealnie wręcz pasuje do autorefleksji w przypadku konieczności rozliczenia kosztów ogrzewania w budynkach wielorodzinnych wyposażonych w ciepłomierze mieszkaniowe. Szczególnie, gdy dostajemy odczyty i w pierwszej chwili nie wiemy za co się zabrać, a próba logicznego ułożenia algorytmu spycha nas na mieliznę… Spróbujmy wspólnie zastanowić się, jak z tej sytuacji wybrnąć.

Jako przykład posłuży nam rzeczywisty, w pełni opomiarowany, budynek z Łowicza, z którego odczyty zestawiłem w tabeli. Zarządzający budynkiem zwrócił się o pomoc, z uwagi na kwestionowanie wskazań ciepłomierzy jako podstawy do rozliczenia kosztów ogrzewania.

Co możemy odczytać: zużycie zarejestrowane na ciepłomierzu głównym dostawcy ciepła, sumę zużycia zarejestrowaną na ciepłomierzach lokalowych oraz uchyb/różnicę pomiędzy wskazaniami.

Fakty, które (nie)dziwią…

Na początku warto przyjąć następujące fakty:

1. Różnica pomiędzy sumą zarejestrowanych GJ na ciepłomierzach mieszkaniowych a głównym jest normą! Ciepłomierz główny wskazałby zużycie nawet w przypadku, gdyby wszystkie grzejniki w lokalach były pozakręcane. Wynika to ze sprawności wymiennika centralnego ogrzewania, jak również ze strat ciepła na cyrkulacji w budynku. Różnica na poziomie 15% jest dość niska i nie budzi wątpliwości.

2. Prawidłowo zamontowany ciepłomierz może wskazać „alarm” zamienionych czujników, czego objawem jest ujemna delta temperatury – najczęściej występuje podczas uruchomienia ogrzewania lub podczas okresowego braku odbioru ciepła przez lokal. Po pewnym czasie, najczęściej po dokonanym odczycie, alarm zostaje skasowany. W tym miejscu warto zadbać, by centralne ogrzewanie – np. po spuszczeniu czynnika grzewczego z instalacji (w okresie letnim zdarza się, że lokatorzy wymieniają grzejniki na nowe) – było uruchamiane jak najwolniej. Spokojne napełnianie instalacji pozwala również na jej lepsze odpowietrzenie.

3. Różnica pomiędzy ciepłomierzem głównym a ciepłomierzami mieszkaniowymi w okresie przejściowym (temperatury zewn. 0-10°C) może dojść do 50% . Wynika to z obniżenia sprawności wymiennika c.o. pracującego w niższych poziomach obciążenia oraz zwiększeniem procentowych udziałów nieopomiarowanych strat ciepła w instalacji.

4. W rozliczeniu cały koszt ogrzewania z faktury dostawcy należy podzielić przez sumę wskazań ciepłomierzy mieszkaniowych, traktując je jak podzielniki kosztów. Ciekawskich odsyłam na stronę Urzędu Regulacji Energetyki, który to urząd precyzyjnie opisał tę kwestię. Będzie to dobry argument dla dociekliwych mieszkańców.

(Nie)typowe lokale, czyli co ciekawego jeszcze wynika z odczytu?

Lokal nr 14 z zerowym zużyciem ciepła. Taki zerowy stan najczęściej dotyczy pustostanu, którego właściciel zakręcił dopływ ciepła, licząc, że lokale sąsiednie „zapewnią” minimalną temperaturę wewnątrz. W innym przypadku, zostawiając tylko jeden działający grzejnik, ciepłomierz może nie rejestrować zużycia z uwagi na przepływ poniżej progu czułości lub na deltę temperatury (pomiędzy zasilaniem lokalu a powrotem).

Z ciepłomierza te wartości łatwo odczytać. W takim przypadku uzasadniona byłoby wymiana ciepłomierza na model o delcie np. 0,5°C – standardowe wykonanie ma ustawioną minimalną deltę na 4-5°C. A może… coś bardziej banalnego: zablokowanie przetwornika ciepłomierza brudem pochodzącym z wymiennika? Otwarcie grzejnika w lokalu i sprawdzenie przepływu chwilowego rozstrzygnie tę kwestię. Jeżeli przepływ wskaże „zero”, to należy zdjąć ciepłomierz i przepłukać go pod strumieniem wody. Wówczas taki lokal trzeba rozliczyć na podstawie średniego zużycia ciepła w budynku (zgodnie z Prawem energetycznym – nowela z 1.10.2016 roku)

Lokal nr 23 z ogrzewaniem podłogowym i największym zużyciem w budynku. Temu nie należy się dziwić, ponieważ przepływ przez instalację podłogową – jakkolwiek kontrolowany i regulowany (tu zakładam, że instalacja w tym lokalu została dobrze policzona, a nie „spontanicznie” wykonana przez znajomego) – skutkuje tym, że temperatura powrotu czynnika jest niższa niż przy grzejnikach tradycyjnych. W tym przypadku ww. delta również ma decydujące znaczenie. Ktoś mógłby stwierdzić, że za komfort się płaci – ja raczej sugerowałbym ponowne przeanalizowanie co i jak. Hm… tego nie wiem, ale wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że lokal 23 leży nad lokalem 14.

Praktyczne uwagi dla administratorów

Administratorów budynków wyposażonych w ciepłomierze chciałbym uczulić na następujące kwestie:

– po uruchomieniu ogrzewania, na początku sezonu, dobrze byłoby sprawdzić, czy wszystkie ciepłomierze wskazują przepływ. Ochrona budynku, po krótkim szkoleniu, da sobie z tym radę w czasie obchodu. Wyposażenie urządzeń w system zdalnego odczytu: radiowy lub kablowy bardzo ułatwi sprawę.

– w przypadku reklamacji lokatorskiej, dotyczącej działania ciepłomierza – nie demontujmy go! Wezwany serwis łatwiej ustali na działającej instalacji, czy urządzenie jest sprawne. Jeżeli administrator potrafi, poza zużyciem, odczytać również wartości chwilowe takie, jak: temperatura zasilania i powrotu, delta temperatury, przepływ czynnika, pobór mocy, ewentualne alarmy – to takie dane wystarczy wysłać do wskazanego serwisu producenta. Instrukcje obsługi większości ciepłomierzy można znaleźć w internecie.

– sprawdzić, czy liczniki są prawidłowo zaplombowane, w tym czujniki temperatury i przetwornik przepływu. W razie wątpliwości gdy np. czujniki są właściwie zamontowane – zrobić komórką zdjęcie i wysłać do serwisu. Na zdjęciu negatywny przykład…

– uszkodzenie lub „zgaśnięcie” wyświetlacza nie musi oznaczać utraty danych. Bardzo często wezwany serwis potrafi odzyskać dane z pamięci urządzenia. Oczywiście, jeżeli użytkownik przekroczy okres gwarancji działania zasilania ciepłomierza – standardowo 6 lat (są też wykonania 10-letnie) – i bateria w urządzeniu wyczerpie się, wówczas istnieje możliwość odzyskania danych do daty działania baterii. Pamięć ciepłomierza zrealizowana jest jako nieulotna, natomiast obliczanie ilości GJ wymaga zasilania z baterii.

Reasumując w przedstawionym przykładzie ciepłomierze działały prawidłowo (lokal 14 do kontroli!), a ich wskazania mogą stanowić podstawę do wyliczenia kosztu ogrzania lokali.
Na koniec, by nie trapić się autorefleksją z początku artykułu, warto w wolnej chwili zerknąć do instrukcji ciepłomierza.

Bezpłatna prenumerata