Jak oceniacie Państwo kondycję branży instalacyjnej w 2024 z perspektywy Waszej firmy?
Biorąc pod uwagę sytuację w zawężonym (z naszego punktu widzenia) segmencie rynku – czyli armatury do instalacji grzewczych, sanitarnych i klimatyzacyjnych – wydaje mi się, że sytuacja była dość stabilna, chociaż być może był to efekt specyfiki procesu inwestycyjnego w budownictwie kubaturowym. Wyposażaliśmy mieszkania i budynki, których budowy rozpoczynały się w boomie, rok-dwa lata temu. Potwierdzeniem tego była stabilna sytuacja w sprzedaży termostatów grzejnikowych. Oventrop Polska był beneficjentem tego trendu, nawet z pewnym naddatkiem. Nasza ogólna sprzedaż wzrosła również dość znacznie skutkiem stopniowego przejmowania od macierzystej firmy niemieckiej obsługi rynków Europy Wschodniej. Wpływ tego kierunku sprzedaży na obroty naszej firmy będzie w następnych latach coraz większy. Tym bardziej, że rola Polski w planach koncernu stale rośnie, również z uwagi na rosnący w siłę zakład produkcyjny Oventrop w Szydłowcu.
W wielu firmach nastąpiły znaczące zmiany w strukturach, ograniczenia zespołów, cięcia budżetowe itp….
Skład personalny zespołu Oventrop Polska nie zmienił się w ostatnim czasie, a ze względu na prognozowane wzrosty bardziej prawdopodobne jest zwiększenie zatrudnienia, niż redukcja. Budżet pozostaje pod kontrolą, a sytuacja finansowa firmy jest dobra. Finiszujemy proces modyfikacji naszej oferty w segmencie armatury regulacyjno-równoważącej i wodnej, polegający na lepszym jej dopasowaniu do oczekiwań klientów, co będzie skutkować zapewne zwiększeniem naszych udziałów w rynku i koniecznością rozbudowy działu obsługi sprzedaży.
Jak bardzo zawirowania w programie Czyste Powietrze miały wpływ na rynek?
O ile sam program nie dotyczył nas bezpośrednio, to stres branżowy musi siłą rzeczy odbijać się na zachowaniach wszystkich, którzy w branży instalacji budowlanych są aktywni. Zwiększone skokowo w ciągu ostatnich miesięcy ryzyko zapasów sprawia, że dystrybutorzy próbują przenieść koszt ich utrzymania na producentów, redukując stany magazynowe (również przez zwroty do producenta) lub wywierając presję na wydłużenie terminów płatności. Dotyczy to również także naszej firmy. Zapewnienie dostępności towaru w coraz większym stopniu obciąża producenta i jego magazyny. Jest to o tyle łatwiejsze do przełknięcia dla końcowego odbiorcy towaru, że sprawność i zasięg operatorów logistycznych stale rośnie. Programy wsparcia rynku ze względu na ich cel nadrzędny, czyli ochronę środowiska, podniesienie komfortu życia i inne aspekty – są bezwzględnie potrzebne. Najlepiej stabilne co do zawartości programowej, długookresowe i stale, ale niezbyt szybko rosnące. Tylko takie dają możliwość rozsądnego budżetowania uczestnikom tego rynku, zwiększając ich bezpieczeństwo finansowe i rozsądne gospodarowanie zasobami. Chaos ostatnich dwóch lat wymownie świadczy o tym, że do pożądanego stanu jest bardzo, bardzo daleko. Tej oceny nie podważa fakt wystąpienia w międzyczasie agresywnych czynników obiektywnych (np. skutków wojny w Ukrainie). Jako producent armatury termoregulacyjnej – grzejnikowej i równoważącej – oczekiwalibyśmy istotnego zwiększenia wsparcia rynku wymian starej armatury termoregulacyjnej w istniejących zasobach mieszkaniowych. Jej funkcjonalność wskutek technicznego zużycia praktycznie ustała, co pogarsza sprawność energetyczną systemu i podwyższa koszt jej eksploatacji. Wg moich szacunków dotyczy to 10-15 milionów szt. grzejnikowych zaworów termostatycznych w skali kraju. Rozsądne dofinansowanie procesu wymiany w ramach termomodernizacji zasobów mieszkaniowych stabilizowałoby również działanie wielu firm specjalizujących się w tym zakresie, na terenie całego kraju. Jeżeli pomoc regulatora nie nadejdzie w porę – firmy te, i zatrudnieni w nich fachowcy znajdą zatrudnienie gdzie indziej i dla branży będą straceni bezpowrotnie. W interesie wszystkich jest utrzymanie ich w branży. Jeżeli odejdą – zapomnijmy o wzrostach i boomach. Być może będzie za co, ale nie będzie z kim.
Kiedy Pani/a zdaniem można oczekiwać poprawy sytuacji na rynku i w firmach naszej branży?
Miejmy nadzieję, że środki z KPO będą również zasilać naszą branżę, w formie dofinasowania działań termomodernizacyjnych. Przeniesienie aktywności i potencjału firm wykonawczych z wrażliwego na kryzysy nowego budownictwa na remonty i wymiany stabilizowałoby sytuację firm w branży. Na dojrzałych rynkach o ich kondycji decyduje segment remontów i wymian, wsparty np. odpowiednio skonstruowaną podatkową ulgą remontową. Jako branża powinniśmy naciskać na jej przywrócenie, również przez silne lobbowanie zmian w przepisach. Czy lobbujemy? Czy jesteśmy zorganizowani w forsowaniu interesów branżowych? Niech każdy odpowie sobie sam.
Targi w Polsce i za granicą… Jakie znaczenie dla Państwa firmy mają imprezy wystawiennicze i w jakich bierzecie udział?
Digitalizacja na wszystkich poziomach działalności wypiera stare, analogowe formy promocji. I nawet jeżeli niektóre z zalet bezpośredniego kontaktu z klientem giną przy tym bezpowrotnie, to nowy marketing jest szybszy, tańszy i – z punktu widzenia zarządu firmy – znacznie bardziej sterowny. Targi w ich dotychczasowej formule przechodzą moim zdaniem do historii.
Jakie przełomowe zmiany następują w naszej branży? Czy i jak zmieniają oblicze rynku instalacyjnego? Czego możemy oczekiwać w 2025 roku?
Miejmy nadzieję, lepszego. Branża jest po dwóch latach spadków i byłoby fatalnie, gdyby 2025 miał ten trend utrwalić. Wyczekujemy zmiany sentymentu, ale bez zdecydowanego wsparcia ze strony budżetu i odpowiednich regulacji będzie trudno. Poziomy z roku 2022 są, miejmy nadzieję chwilowo, poza zasięgiem.