Kazimierz Mróz, Dyrektor generalny Oventrop Sp. z o.o.

Kazimierz Mróz, Dyrektor generalny Oventrop Sp. z o.o.

Kazimierz Mróz – OVENTROP

Kryzys czy niezła kondycja, czyli jak ocenia Pan rok 2022 z perspektywy swojej firmy?
Rzutem na taśmę wykonaliśmy zaplanowany na 2022 rok budżet prawie w punkt, z małym plusem, co – przy minimalistycznym podejściu do biznesu – oznaczałoby właściwie sukces. Jednak analiza trendów w ostatnich 12 miesiącach mąci niestety dobre nastroje. Po dynamicznym starcie w 1. połowie roku z przyrostami rzędu 40-50% i rozbudzeniu oczekiwań, 2. połowa okazała się dla nas i dla branży mocno rozczarowująca, nawet z krótkookresowymi spadkami rok do roku w ujęciu nominalnym. Wobec faktu znaczących podwyżek cen materiałów takie wyniki negatywnie ważą na ocenie roku ubiegłego i są – delikatnie mówiąc – słabym prognostykiem na rok 2023 i następne. Delikatne odwrócenie trendu pod koniec roku nie daje podstaw do zmiany nastawienia.

Rok 2022 to rok dwucyfrowej inflacji. Jak bardzo wzrosły ceny w Państwa firmie?
Nie więcej i nie mniej, niż ceny u innych dostawców. Pamiętajmy przy tym, że o ile surowcowy i logistyczny składnik inflacji właściwie już wygasa, to spokoju nie dają producentom koszty energii. Miejmy nadzieję, że i ten impuls ulegnie w niedługim czasie uspokojeniu i długookresowa stabilizacja ceny produktu przestanie być głównym problemem w realizacji kontraktów budowlanych. Wystarczająco dużo kłopotów mamy z gasnącym popytem.

Jakie były największe wyzwania i problemy w minionym roku w branży i w Państwa firmie?
Nasza firma macierzysta, Oventrop Niemcy, przechodzi jedno z największych przeobrażeń organizacyjnych w swojej historii. Kończą się procesy sukcesyjne, dokonano zmian personalnych w zarządzie firmy-matki, a w strukturze i w logistyce firmy dociera się nowy jej element, czyli zakład produkcyjny w Szydłowcu. Firma kończy jednocześnie dwuletni proces wdrożenia nowego, kompleksowego systemu ERP.
Te okoliczności, w zestawieniu z niekorzystnymi, zewnętrznymi warunkami funkcjonowania, dostarczyły nam całkiem rzetelną dawkę emocji. Tym większa oczywiście satysfakcja z rezultatu końcowego.

Jakie działania podjęliście i podejmujecie, by zaradzić zagrożeniom?
Koncern Oventrop na bieżąco harmonizuje ofertę i procesy do zmieniających się wymagań rynku. Warto przy tym podkreślić stabilizującą rolę firmy-matki, czyli Oventrop Niemcy. Sprzedaż na tzw. rynku wewnętrznym (de facto oznacza to połączone rynki Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Lichtensteinu) znacząco wzrosła, co pozwala koncernowi spokojnie reagować na turbulencje w eksporcie, wywołane wojną w Ukrainie i masywnym uderzeniem inflacji w całej Europie. Popyt na rynku niemieckim jest stabilny i wydaje się, że pozostanie takim w przewidywalnej przyszłości. Podstawowym problemem jest deficyt siły roboczej, zarówno u producentów w branży, jak i na niemieckich budowach. Deficyt ten zasysa niestety instalatorów z naszego rynku i będzie raczej trwale już utrudniać odbudowę koniunktury budowlanej w Polsce. Narzekania na brak ludzi do pracy to stały element rozmów w naszej branży.

Pańska prognoza dla rynku instalacyjnego na 2023 rok…
Trudno być optymistą, czytając najnowsze odczyty gusowskie. Akcja kredytowa zeszła w krótkim czasie na dramatycznie niski poziom, statystyki nowych pozwoleń na budowę i rozpoczęcia budów dołują, gołym okiem widać mnóstwo budów wstrzymanych. Teoretycznie powinno to skutkować uwolnieniem potencjału wykonawczego i przeniesieniem go do segmentu remontowego, ale póki co efektu tego jeszcze nie ma. Nasz potencjalnie najlepszy klient, czyli spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty, pozostaje chwilowo sparaliżowany dramatycznym wzrostem cen energii w każdej postaci. Obawiamy się, że będzie to miało niestety dewastujący wpływ na ich decyzje o wydatkach remontowych.
Budżetowaliśmy się na lekki wzrost w roku 2023, mając za podstawę całkiem sporą ilość negocjacji, które prowadzimy na rynku remontów i wymian. Ten obszar jest dość słabo spenetrowany statystycznie, musimy więc bazować na naszej o nim wiedzy. Tu dygresja: baza parametrów do budżetowania (planowania finansowego) jest w Polsce wyjątkowo uboga. Menedżerowie układający plan finansowy na rok 2023 poruszają się raczej w strefie metafizyki niż realnych danych. Brakuje precyzyjnego, sektorowego ujęcia trendów i danych statystycznych do prognozowania. To nie tylko wina GUS-u i przestarzałych algorytmów statystycznych. Sama branża nie dopracowała się mechanizmów, które dla wspólnego poczucia bezpieczeństwa ułatwiałyby planowanie finansowe. Sytuacja ta skutkuje niestety paranoidalną niekiedy reakcją wspólników i zarządów na krótkookresowe trendy i np. wyprzedzającymi zwolnieniami pracowników w ramach redukcji kosztów. Moim zdaniem za wcześnie, tym bardziej, że odbudowa zespołów sprzedażowych może się okazać niemożliwa. Z drugiej strony – nie brakuje też menedżerów, których zachowania nie da się określić inaczej, niż brawurą finansową. Ta zaś oznacza często balansowanie firmy na granicy bezpieczeństwa.

Bezpłatna prenumerata