Nowy szef IMI Hydronic Engineering, czyli droga do sukcesu

Zawsze rzetelnie i profesjonalnie

Wywiad ze Sławomirem Świąteckim

Sławomir Świątecki – dyrektor zarządzający IMI Hydronic Engineering
Absolwent Politechniki Krakowskiej ( Wydział Inżynierii Środowiska oraz Wydział Inżynierii Lądowej).
Mąż, ojciec dwójki dzieci, obywatel miasta Kraków. Pasjonat nowych technologii.

Czy zgodzi się Pan ze mną, że „kto, jeśli nie Sławomir Świątecki” doskonale nadaje się na stanowisko dyrektora zarządzającego w IMI Hydronic Engineering, chociażby ze względu na doskonałą znajomość firmy i czy… spodziewał się Pan tej propozycji awansu?

Firmę znam od podszewki. Moje wieloletnie doświadczenie, ale także zaangażowanie w rozwój personalny zaowocowało awansem, którego przyznam szczerze nie spodziewałem się. Zespół był również pozytywnie zaskoczony takim obrotem spraw – otrzymałem dużo wsparcia od nich, co było bardzo motywujące. Mam nadzieję, że wiedza, którą zdobyłem w IMI oraz doświadczenie uzyskane dzięki obserwacji moich zwierzchników, pomoże mi efektywnie zarządzać firmą. Jestem otwarty na to co przyjdzie, jedziemy zatem do celu… patrząc przez przednią szybę, a nie w lusterko wsteczne.

Jakie zmiany strukturalne nastąpiły w samym koncernie i jakie mają one przełożenie na polski rynek?

„Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana” – a patrząc na nasz biznes, to jest ona procesem stałym, do którego już przywykliśmy. Osobiście wszystkie zmiany odbieram jako pozytywne i napawające optymizmem na przyszłość.

Wiele firm zatrudnia ekonomistów na stanowiskach dyrektorów czy prezesów, ludzi często zupełnie niezwiązanych ze specyfiką danej firmy. Czy Pana zdaniem w branży takiej jak nasza, to dobry trend?

Jedną z najważniejszych i najbardziej odpowiedzialnych zadań na tym stanowisku jest tworzenie zespołu, rozwijanie go oraz ochrona przed zagrożeniami z zewnątrz. Myślę, że nie ma znaczenia, z jakiej branży jest osoba zarządzająca, ważne jest, żeby była liderem, za którym stoi mocny zespół. Znajomość branży nie jest w tym wypadku konieczna. W moim przypadku, znajomość branży była atutem.

Porozmawiajmy przez chwilę o Pańskich planach zmian w polityce rynkowej firmy. Co zamierza Pan zmienić, do jakich praktyk wrócić, jakie nowe instrumenty lub działanie wprowadzić?

Jestem gorącym zwolennikiem współtworzenia wartości wraz z klientem oraz tworzenia kultury zorientowanej na klienta i na tym będziemy się głównie skupiać. Będziemy eliminować wszelkie działania, które nie są absolutnie niezbędne z punktu widzenia potrzeb klientów. Zależy nam na pozyskaniu nowych klientów, którzy wyznają te same wartości co my i są gotowi do współpracy, abyśmy razem mogli odnieść sukces. Szukamy partnerów, którzy są gotowi ramię w ramię dążyć do tego samego celu.
Tak samo, jak nasza fabryka wdrażamy technikę KAIZEN, czyli zasadę ciągłego doskonalenia oraz „Pięć razy dlaczego”, która umożliwia rozwijanie się naszym zespołom i zminimalizowanie biurokracji.

IMI Hydronic Engineering to firma bardzo mocna szczególnie w równoważeniu hydraulicznym. Rozumiem, że te zagadnienia nie są Panu obce…

Kierunek branżowy studiów, jak również praca na stanowisku projektanta instalacji HVAC, pozwalają mi lepiej rozumieć potrzeby i wyzwania naszych klientów oraz być dla nich partnerem. Dzięki Marcinowi Gregorowiczowi, który obdarzył mnie zaufaniem ponad 12 lat temu i umożliwił tworzenie działu technicznego, a poźniej zarządzenie nim, mogłem pogłębiać wiedzę z zakresu równoważenia i regulacji hydraulicznej oraz utrzymania ciśnienia, zapewnienia odpowiedniej jakości wody czy regulacji termostatycznej. Następnie zaś mogłem edukować klientów i wraz z kolegami budować obraz firmy inżynierskiej godnej zaufania.
Równoważenie hydrauliczne to jedna z ostatnich procedur przeprowadzanych przed oddaniem instalacji HVAC do użytku. Udana realizacja tego zadania jest niezbędna dla odpowiedniego działania instalacji. Równoważenie hydrauliczne to nie tylko dopasowanie przepływów projektowych do warunków rzeczywistych, ale również rozwiązywanie problemów w instalacji tzw. „trouble-shooting”. Aby skutecznie przeprowadzić cały proces, potrzebny jest odpowiednie dobrany zawór równoważący czy niezależny od ciśnienia, sprzęt pomiarowy TA-SCOPE oraz efektywna metoda ustawienia przepływów, z których słyniemy.
Należy pamiętać, że oszczędność energii do 35% można osiągnąć wtedy, gdy system ogrzewania lub chłodzenia jest właściwie zrównoważony.
Dzięki równoważeniu hydraulicznemu na etapie rozruchów eliminujemy szereg nieprawidłowości, eliminujemy błędy powstałe w procesie wykonawstwa, co jest niesłychanie ważne zarówno z punktu widzenia komfortu w pomieszczeniach, jak i kosztów eksploatacyjnych i prawidłowego funkcjonowania instalacji.

W swoim portfolio macie Państwo 3 marki: IMI PNEUMATEX, IMI TA i IMI HEIMEIER. Która jest jednak waszą wizytówką, a która przynosi największy obrót?

Naszą przewagą jest podejście kompleksowe, dlatego staramy się tworzyć synergię i nie rozbijać firmy na marki. Ostatnio na szkoleniu praktycznym w fabryce, jedna z największych w Polsce firm inżynierskich określiła, że to, co my robimy, to „inżynieria śledcza” zarówno na etapie projektowania i szukania najbardziej optymalnego rozwiązania, jak również na etapie rozruchów i rozwiązywania problemów, które pojawiają się coraz częściej z uwagi na skrócony czas projektowania i realizacji inwestycji. Staramy się, aby przez rozwiązania systemowe oferować naszym partnerom możliwie największą wartość.

Rozmawiając o handlu i rynku, nie sposób nie zapytać, co stanowi dla Was największe wyzwanie rynkowe na najbliższy czas, z czym zaś przychodzi się Państwu mierzyć na co dzień?

Jednym z najważniejszych czynników mających wpływ na usprawnienie prowadzenia biznesu jest wdrażanie nowoczesnych technologii, ciągłe doskonalenie, eliminacja marnotrawstwa i na tym będziemy się skupiać.
Wyzwaniem jest również dotarcie do zmieniającego się pokolenia instalatorów i projektantów.
Musimy też jako zespół pokonać nasze uprzedzenia, ponieważ zgromadzone doświadczenia mogą okazać się mylne i już nieadekwatne do obecnej rzeczywistości.
Budowa organizacji uczącej się, robienie właściwych rzeczy w myśl zasady „mniej znaczy lepiej” to lepsza organizacja pracy, większa wydajność i skuteczność w działaniu.
W różnorodności siła, zarządzanie zespołem wielopokoleniowym jest dla mnie zatem najlepszą opcją w obecnych czasach. Jestem dumny z tego, że pracuję z ludźmi, którzy są ambitni, zdyscyplinowani, bardzo samodzielni i na dodatek szybko potrafią się uczyć.
Nasze motto, zamieszczone na kalendarzu ściennym, na który codziennie spoglądamy, to: „Wszystko jest możliwe, kwestia czasu i sposobu”.

Jaką pozycję przez lata zajmowała i zajmuje Polska w koncernie? Które lata były dla Państwa najlepsze?

Sporo Polaków pracuje na wysokich stanowiskach w koncernie, co pokazuje, że nie mamy problemów z wykształceniem, kompetencjami i doświadczeniem. Dzięki temu jesteśmy lepiej poinformowani, ale również w Polsce testuje się i wdraża wiele programów pilotażowych, co świadczy o zaufaniu do nas. Myślę, że ostatnie lata to okres najlepszy dla nas zarówno operacyjnie, jak i handlowo, jednak… sporo dobrego jeszcze przed nami.

W Polsce IMI Hydronic Engineering ma nie tylko mocną pozycję handlową, ale to właśnie w naszym kraju w Olkuszu k.Krakowa mieści się też zakład produkcyjny zaopatrujący wiele krajów koncernu.

Na czele zakładu stoi manager – Marek Piecha, który wraz z doświadczonym zespołem spowodował, że fabryka wiedzie prym w całym koncernie w zakresie ciągłego doskonalenia i szeroko rozumianego Lean Manufacturing. Filozofia Lean jest wyrazem zupełnie nowego podejścia do zarządzania łańcuchami dostaw i systemami produkcji, a inspiracja do jej wdrożenia przyszła do nas z biznesu motoryzacyjnego. Charakteryzuje się ona między innymi korzystaniem z wiedzy i kreatywności pojedynczych pracowników, zmniejszeniem partii produkcyjnych, produkcją i zarządzaniem zapasami zgodnie z zasadą „just in time”.
U nas ustala się grupowe standardy, które później są wdrażane w pozostałych zakładach nie tylko w dywizji Hydronic, ale również w dywizji Critical i Precision, gdzie posiadamy kilkadziesiąt fabryk na całym świecie. Stawiamy przed sobą wymagania na równi, bądź wyższe od standardów z branży motoryzacyjnej. Wszystkie działania ukierunkowane są w stronę klienta, tak aby polepszać jakość i dostawy na czas naszych produktów. Zakład w Olkuszu ma bardzo zróżnicowane portfolio produkcyjne – począwszy od głowic termostatycznych K, poprzez zawory równoważące STAD, siłowniki cyfrowe TA-Slider sterowane smartfonami, a kończąc na naczyniach wzbiorczych Statico. Zaangażowanie ludzi i niekonwencjonalne podejście do usprawnień sprawiają, że to właśnie zakład w Olkuszu osiąga najlepsze wyniki w całym koncernie.

Jakie są plany na najbliższą przyszłość fabryki?

Główną kompetencją fabryki jest finalny montaż oraz testowanie produktów zgodnie z najwyższymi standardami jakościowymi. W najbliższym czasie będziemy stawiać na rozwój kompetencji w zakresie siłowników i elektroniki jak również ostatecznego montażu gwarantującego najlepszą jakość. Obecnie ponad 400 osób pracuje nad tym, aby dostarczać klientom produkty najwyższej jakości i myślę, że zakład będzie się tylko powiększał i dynamicznie rozwijał jak do tej pory.

Bezpłatna prenumerata