Czwarty kwartał 2024 był kolejnym trudnym kwartałem dla branży instalacyjno-grzewczej. Widać było kontynuację trendu uspokojenia rynku, który dopasowywał się do obecnych realiów, ale towarzyszyły temu umiarkowane nastroje w branży, bardziej ze wskazaniem negatywnym czy niepewności, co będzie dalej. Widoczna była duża presja klientów na cenę, co przekłada się na takie same oczekiwania w stosunku do dystrybutorów oraz dostawców. Na poziomie hurtowni można było zaobserwować bardzo szybkie zmiany cen w ciągu roku. Było to spowodowane walką o utrzymaniu udziałów w rynku zarówno przez dostawców jak i dystrybutorów. Także można było zaobserwować powrót wielu dystrybutorów do koncepcji marek własnych.
W IV kwartale mogliśmy zaobserwować ożywienie polskiej gospodarki spowodowane zwłaszcza wzrostem konsumpcji. Dane pokazują niewielką poprawę w inwestycjach, natomiast inwestycje finansowane środkami UE ponownie stanowiły relatywnie niski procent nakładów – dopiero w 2025 roku spodziewany jest pozytywny wpływ odblokowania KPO. Część inwestycji modernizacyjnych była podyktowana skutkami powodzi. W IV kwartale spadła liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Spadła również liczba mieszkań oddanych do użytkowania. Niezależnie od danych statystycznych obserwuje się delikatne ożywienie w budownictwie i nowych inwestycjach.
Według wstępnego szacunku GUS produkt krajowy brutto w 2024 r. wzrósł realnie o 2,9%, wobec wzrostu o 0,1% w 2023 r. Wartość dodana brutto w budownictwie 2024/2023 zmniejszyła się o 6,7%. W 2024 natomiast zwiększył się popyt krajowy realnie o 4,1%.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w IV kwartale 2024 r. wzrosły o 0,7% w porównaniu z III kw. 2024 r., natomiast ceny towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2024 r. w stosunku do 2023 roku wzrosły o 3,6%, co oznacza, że inflacja znacząco wyhamowała, gdyż średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w 2023 r. w stosunku do 2022 r. wyniósł 111,4 (wzrost cen o 11,4%).
Rozwój budownictwa mieszkaniowego
Według GUS w 2024 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Wzrosła z kolei liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Potwierdza to możliwe ożywienie w 2025 i 2026 roku, jeżeli oczywiście nie zajdą jakieś niekorzystne zjawiska o charakterze globalnym. Deweloperzy i inwestorzy indywidualni, pomimo słabnącej koniunktury wciąż utrzymują wysoką aktywność, odpowiadając na popyt na nowe lokale mieszkalne. Jednocześnie należy pamiętać, że sektor budowlany mierzy się z wieloma wyzwaniami – rosnącymi kosztami materiałów i robocizny, niedoborami siły roboczej oraz zmieniającymi się regulacjami. Sytuacja gospodarcza, poziom stóp procentowych i dostępność kredytów hipotecznych miały istotny wpływ na wyniki budownictwa mieszkaniowego w końcówce 2024.
W 2024 oddano do użytkowania 199,9 tys. mieszkań, co stanowi spadek o 9,6% w porównaniu do 2023 roku. Deweloperzy wybudowali 124,3 tys. jednostek, co oznacza spadek na poziomie 9,6% i co stanowi 62,2% wszystkich mieszkań oddanych do użytku w tym okresie. Inwestorzy indywidualni wybudowali 69,8 tys. mieszkań, co oznacza o 12,1% mniej w stosunku do analogicznego okresu 2023 r. W 2024 rozpoczęto budowę 233,8 tys. mieszkań, co stanowi znaczny wzrost o ok. 27,7%, w odniesieniu do 2023 r. Deweloperzy rozpoczęli budowę 152,5 tys. mieszkań (33,2% więcej). Inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę 76,8 tys. mieszkań (10,3% więcej). W 2024 r. wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy dla 290,7 tys. mieszkań (20,3% więcej niż w 2023 r.).
Statystyki pokazują kontynuację odwrócenia trendu w noworozpoczynanych inwestycjach, jak również liczby zgłoszeń i wydawanych pozwoleń na budowę, co jest dobrym sygnałem dla branży instalacyjno-grzewczej na 2025 rok.
Należy w tym miejscu podkreślić fakt bardzo niskiej bazy roku 2023, w którym praktycznie nastąpiło załamanie rocznych statystyk nowych budów (40% tąpnięcie w stosunku do poprzedniego roku). Pomimo względnie pozytywnych wyników, widać spore wahania na rynku nowego budownictwa wielorodzinnego. W 2024 roku, po dwóch kwartałach optymistycznego wyczekiwania na nowy rządowy program wsparcia konsumenci wyraźnie zaczęli wstrzymywać się z decyzjami dotyczącymi zakupu mieszkań, co ewidentnie przełożyło się na spadek sprzedaży. Mniejsze lub większe skutki zobaczymy zapewne za kilka kwartałów, przy czym wszystko będzie zależało od tego, jak szybko rynek deweloperski znów nabierze rozpędu. A tu najważniejszym będzie ocena sytuacji przez optykę klienta ostatecznego, dla którego kluczowymi czynnikami będzie właśnie wprowadzenie programu wsparcia oraz perspektywa obniżki stóp procentowych.
Branża instalacyjno-grzewcza w 2024
Rok 2024 był chyba trudny dla wszystkich, ale trudność dla poszczególnych firm wynikała z rożnych przyczyn. Dla segmentu urządzeń grzewczych wbrew publikowanym przekazom i wręcz walce medialnej, 2024 był rokiem uspokojenia wahań trendów w poszczególnych grupach produktowych. Pozycję odbudowały kotły gazowe, na szczęście w sposób stabilny, chociaż poziom sprzedaży nie osiągnął poziomu z 2021 r. Pompy ciepła pozostawały w dalszym regresie, ale spadki sprzedaży pod koniec roku nie były już tak spektakularne jak w pierwszych kw. 2024. Kotły na biomasę odbudowują swój rynek po katastrofie w 2022 roku bardzo dynamicznie, co raczej powinno być sygnałem ostrzegawczym. Niby rok w ogólnej ocenie był średni ze wskazaniem na słaby, ale nie u wszystkich. Raczej indywidualna ocena wynikała z subiektywnych opinii i zdarzeń. Rok 2024 pokazał jak ważne jest w biznesie zróżnicowane portfolio produktowe.
Nowe budownictwo a rynek wymian
Na sytuację rynkową warto spojrzeć z punktu widzenia segmentu dwóch typów inwestycji: nowego budownictwa i modernizacji. Te pierwsze z naszej perspektywy nie odnotowały odczuwalnego spadku pomimo gorszych wyników w kategorii oddawanych do użytku mieszkań, tymczasem rynek wymiany urządzeń ciepła dotknął poważny kryzys. W dużej mierze sprzedaż urządzeń została przyhamowana w wyniku decyzji rządowych dotyczących programu Czyste Powietrze. Skutki tego odczuli nie tylko producenci, ale przede wszystkim konsumenci, którym znacznie ograniczono dostępność urządzeń najlepszej jakości w programie, jednocześnie prowadząc niespójną komunikację ze wszystkim zainteresowanymi stronami.
Wykonawstwo
W IV kw. 2024 ponownie było nierównomierne rozłożenie prac instalacyjnych w sensie „obłożenia” pracą, jak również nieprzewidywalność zleceń przy jednoczesnym utrzymywaniu się wysokich cen wykonawstwa. Widać także, że hybrydowe rozwiązania w źródłach ciepła są coraz bardziej popularne, ale brakuje fachowców, którzy byliby biegli w tworzeniu takich zestawów hybrydowych, co może stać się wąskim gardłem dla tej technologii ogrzewania.
Hurtownie
Mniej optymistycznie wygląda sytuacja w hurtowniach instalacyjnych. Sprzedaż w 4Q2024/3Q2024 to spadek o 15%. Popyt był podobny, ale ważne było obniżenie stanów magazynów w hurtowniach instalacyjnych na koniec roku. Całość sprzedaży hurtowej w 2024 w porównaniu do 2023 odnotowała spadek o około 5%, co w obecnej sytuacji wydaje się dobrym wynikiem. Częściowo powodem takiej sytuacji mogą być stosunkowo niskie stany magazynowe na koniec 2023 oraz struktura sprzedaży w hurtowniach instalacyjnych.
Widoczny był także niewielki udział redystrybucji, która najbardziej ucierpiała w 2024 roku. Widoczny jest spadek marży w hurtowniach, poszukiwanie tańszych produktów, zainteresowanie markami własnymi, obniżki cen końcowych poprzez poprawianie warunków handlowych.
Lepsze nastroje panują w średnich czy mniejszych hurtowniach, duże organizacje wielooddziałowe podejmują działania w kierunku dalszego obniżania kosztów i zapasów magazynowych.
Polityka finansowa firm
Widoczne jest w branży obniżenie zdolności ubezpieczeniowej (zmniejszanie kredytów kupieckich). Zakupy są realizowane tylko na potrzeby bieżące bez ryzyka zatowarowania na lepszych warunkach, obawa o pogłębianie rabatów handlowych, bardzo ostrożna polityka personalna. Daje się także zauważyć presja ubezpieczycieli na obniżanie limitów kredytowych, presja dostawców na terminowe regulowanie należności.
Z drugiej strony widać także rosnące koszty produkcji i dystrybucji. W efekcie można zaobserwować malejące marże. Może to paradoksalnie uspokoić rynek w sensie walk cenowych. Firmy handlowe myślące w dłuższej perspektywie powinny pogodzić się z niższymi obrotami, ale będą chciały zachować rentowność. Część firm handlowych, jeżeli nie zmieni polityki, będzie zagrożona utratą płynności. Widać ogólne pogorszenie nastrojów wśród uczestników rynku.
Czyste Powietrze i programy dotacyjne
Rozwój znaczenia programu priorytetowego Czyste Powietrze jest klinicznym przykładem, że dotychczasowa wieloletnia polityka dotacji i wykorzystywania instrumentów wsparcia stała się metodą na zarabianie szybkich pieniędzy, gdzie właściwy cel, jakim jest ograniczanie niskiej emisji zszedł na daleki plan i pozostał w sferze hasła. Skutkiem tego jest nagromadzenie złych emocji w branży, co jest wynikiem włączenia się w program przedstawicieli polityki i brutalnych działań lobbystycznych, przez co program, który miał trwać do 2029 r., stoi pod znakiem zapytania zarówno z powodów proceduralnych, jak i finansowych. Instytucja UE, która ma finansować dalsze funkcjonowanie programu, zasłaniając się wymogami taksonomii, kwestionuje zapisy w EPBD, które pozwalają na dofinansowywanie wymiany kotłów na paliwa stałe na gazowe. NFOŚiGW przyjmuje raczej pasywną pozycję wobec rozwiązań hybrydowych, proponując nawet zapis, który de facto takie rozwiązania stawia na cenzurowanym. A przy tym MKiŚ nie jest w stanie podjąć decyzji i rozwiązać problem, który powoduje, że większość pomp ciepła o bardzo dobrej jakości świetnie funkcjonujących i budujących ten rynek od lat wypada z listy ZUM ze względów proceduralnych polegających na wprowadzeniu w porównaniu do uznanych w całej Europie procedur jakości dodatkowych wymagań.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – obecny system wsparcia różnych celów doskonale psuje rynek każdych urządzeń i technologii, które są pośrednim beneficjentem takich programów. Doszło do tego, że zarówno odbiorcy końcowi, jak i producenci czy instalatorzy stali się niewolnikami tego systemu. Doszło do tego, że jak nie ma wsparcia, to nie ma sprzedaży, co niestety nie jest zjawiskiem obserwowanym tylko w Polsce. Przykład zepsucia rynku kolektorów słonecznych powinien dać branży do myślenia. Niestety, obecnie wszyscy z wypiekami na twarzy walczą, aby ich technologia była dotowana jak najwięcej, nie patrząc na negatywne konsekwencje takiego podejścia.

Sytuacja w wybranych grupach produktowych
Można przyjąć, że nastąpił po raz pierwszy od kilku kwartałów ogólny wzrost sprzedaży wszystkich urządzeń grzewczych łącznie, który można szacować na poziomie ok. 14,5% w 4Q2024, ale w całym 2024 roku wzrost był nieznaczny, w granicach błędu statystycznego, czyli ok. 1,5%.
Gazowe kotły konwencjonalne sprzedawane są wyłącznie na wymianę, gdzie z powodów technicznych lub bardzo wysokich kosztów przeróbki nie można zastosować kotła kondensacyjnego. Ich udział w całości sprzedaży kotłów gazowych to mniej niż 5%. W IV kw. 2024 nastąpił ponownie spadek ok. 8% sprzedaży konwencjonalnych kotłów wiszących, w całym 2024 – spadek 5%. Udział w rynku stojących kotłów konwencjonalnych jest na granicy pomijalności.
Gazowe kotły kondensacyjne – w IV kwartale 2024 roku odnotowały wzrost sprzedaży ok. 11% a w całym 2024 roku wzrost osiągnął 26%. W wiszących kotłach gazowych sprzedaż w porównaniu do analogicznego kwartału poprzedniego roku wzrosła o 10%, a w całym 2024 roku – o 22%. Natomiast w grupie kotłów stojących wzrost sprzedaży w IV kw. 2024 wyniósł ok. 36%, a w całym 2024 – 30%. Kotły dużej mocy pow. 50 kW zanotowały w IV kwartale 2024 niewielki wzrost poziomu sprzedaży o 2% dla urządzeń wiszących i spadek o 10% w przypadku stojących. W skali całego 2024 roku odnotowano wzrost sprzedaży takich urządzeń odpowiednio na poziomie 1% i spadku 12%. Taki wynik świadczy o tym, że rynek urządzeń komercyjnych rządzi się swoimi prawami i jest najbardziej stabilny.
Widać powrót do zakupów gazowych kotłów grzewczych, także szkolenia cieszą się dużym zainteresowaniem, kosztem zainteresowania szkoleniami w temacie pomp ciepła, co akurat jest niepokojące, ponieważ jedną z przyczyn załamania rynku był brak fachowej wiedzy przy doborze i instalacji pomp ciepła.
Dyskusje budzi też przyszłość wsparcia finansowego. Oficjalnie od początku 2025 r. zaczął obowiązywać zakaz wsparcia dla kotłów spalających paliwa kopalne. Jest jednak kilka wyjątków od tej zasady, które pozwalają przedłużyć to wsparcie o dwa lata m.in. właśnie w przypadku zastępowania kotłów na węgiel czy śmieci, kotłami gazowymi. Praktyka Czystego Powietrze pokazała, że decyzja co do utrzymania wsparcia nie zależy od operatora programu tylko od tego, kto ma dać pieniądze na dofinasowanie – w tym wypadku instytucji unijnej, która jawnie zignorowała zapisy zawarte w EPBD, gdzie wyraźnie jest zaznaczone, że do 2027 roku może być przedłużone dofinasowanie na wymianę kopciuchów na kotły gazowe.
Póki co użytkownicy dużo płacą za naprawę kotłów, nie mając chęci na modernizację, czy ich wymianę, z powodu podsycanej w dalszym ciągu niepewności, co do przyszłości gazu. Na szczęście dla rynku przynosi to coraz mniejszy efekt i użytkownicy biorą pod uwagę ryzyko decyzji politycznych, ale kalkulują, co im się bardziej opłaca w bliższej perspektywie, biorąc pod uwagę szereg lokalnych warunków.
Kotły olejowe: w IV kw. 2024 nastąpił kolejny spadek sprzedaży, który wyniósł ok 16%. Kotły olejowe nie są w Polsce popularnym źródłem ciepła i raczej pozostaną rynkiem niszowym, ale także będą podlegać restrykcjom zalecanym w ramach dekarbonizacji, jeżeli nie będą zasilane bioolejem.
Kotły na paliwa stałe – w IV kwartale 2024 roku widoczny był ponowny znaczny wzrost zainteresowania kotłami na paliwa stałe, oficjalnie – kotłami na pellet, a w szarej strefie –kotłami wszystkopalnymi, czyli takimi, gdzie sprzedawcy instruują kupca, co jak i gdzie odkręcić, żeby dorzucić na ruszt coś, co chciałoby się spalić. Niestety takie praktyki stosuje część producentów, o czym informowali w wywiadach instalatorzy. Nie ma oficjalnego monitoringu rynku dla tej grupy urządzeń, na podstawie jednak danych programu Czyste Powietrze i innych programów regionalnych można określić, że wzrost sprzedaży kotłów na pelet w IV kw. 2024 był dwukrotny w porównaniu do IV kw. 2023 roku. Wydłużył się okres realizacji zamówienia nawet o kilka tygodni, co obok zwiększonego zapotrzebowania, spowodowane jest także koniecznością odbudowy potencjału produkcji, ograniczonego po krachu w 2022. W programie Czyste Powietrze udział kotłów na pelet w składanych wnioskach wzrósł o ponad 60%. Ten wynik nie powinien dziwić ze względu na duży potencjał rynku wymian starych kotłów na paliwa stałe na nowoczesne kotły opalane biomasą.
Duży wpływ na sytuację rynkową kotłów biomasowych ma udział w procesie sprzedaży firm wykonawczych z branży OZE (akwizytorów), biorących aktywny udział w programie Czyste Powietrze. Duże zainteresowanie tanim produktem przy umiarkowanej, a czasami niskiej jakości, podobnie jak w wypadku pomp ciepła, jest zagrożeniem dla tego segmentu rynku urządzeń grzewczych. Z obserwacji wynika, że nadal może być duże zainteresowanie kotłami na ekogroszek. Klienci pomimo dotacji, montują kotły na biomasę z ukrytym rusztem i jako paliwo wykorzystują ekogroszek lub węgiel, na dodatkowych rusztach. Niektórzy producenci kotłów na paliwo stałe nadal tak projektują kotły, iż po otrzymaniu dotacji jest możliwość opalania węglem, drewnem, ekogroszkiem, wymaga to tylko niewielkiej przeróbki.
Pompy ciepła i ogrzewanie elektryczne: w IV kw. 2024 obserwowaliśmy dalsze stabilizowanie się sprzedaży pomp ciepła w porównaniu do analogicznego kwartału poprzedniego roku. Problem z odbudową tendencji wzrostowej sprzedaży segmencie pomp ciepła wynika ze znacznych podwyżek cen energii elektrycznej w 2024 roku, co po negatywnych doświadczeniach ze źle dobranymi i zainstalowanymi pompami ciepła wątpliwej jakości i wysokimi rachunkami za energię elektryczną w ostatniej zimie, ma negatywny wpływ na całą technologię.
Po okresie dynamicznego wzrostu w poprzednich latach, spowodowanego wysokim zainteresowaniem rozwiązaniami ekologicznymi i rosnącą świadomością ekologiczną, rynek napotkał na szereg barier, a perspektywy na zmianę obecnej sytuacji wydają się być ograniczone. Wobec braku nowych, szeroko zakrojonych inicjatyw wsparcia ze strony rządów oraz w perspektywie dalszych problemów makroekonomicznych, rynek pomp ciepła wydaje się wchodzić w okres stagnacji.
W 4Q2024 kontynuowane były bardzo głębokie promocje w sprzedaży pomp ciepła, co zaczęło powodować erozję cenową. Rynek sprzedaży pomp ciepła jest zdominowany prawie całkowicie przez różne instrumenty wsparcia i dotacje, co dobrze nie wróży temu segmentowi w wypadku ograniczenia wysokości wsparcia lub skasowania instrumentów pomocy finansowej przy zakupie.
Ogólnie 4Q2024 zakończył się wzrostem 35% dla wszystkich pomp ciepła, jednak w skali całego 2024 roku nastąpił spadek sprzedaży pomp ciepła 33%. Przy czym należy brać pod uwagę fakt w dalszym ciągu dużych rozbieżności między sell-in i sell-out, toteż realna sprzedaż pc na rynku może być sporo większa za sprawą czyszczenia magazynów. Po wyczyszczeniu magazynów przez importerów dopiero w 2025 roku możemy liczyć na dane odzwierciedlające realny obraz rynku.
Kolektory słoneczne: 2024 można uznać za całkiem udany, ponieważ po raz pierwszy od zakończenia ogólnopolskiego programu dotacji 45%, późniejszego bumu fotowoltaicznego, a tym samym spadku rynku instalacji solarnych, trend ten uległ odwróceniu. Pomaga w tym system rozliczeń dla energii elektrycznej net-billing i fakt postępujących zmian w rozliczaniu prosumentów, zlikwidowaniu uległ tani akumulator, w którym można było zgromadzić wyprodukowaną energię elektryczną. Stan ten skłania wiele osób szukających rozwiązań z zakresu OZE do ponownego zwrócenia się w kierunku techniki solarnej cieplnej jako źródła, dla którego poziom autokonsumpcji wynosi 100% i jest to energia niepodatna na zewnętrzne czynniki polityczne.
W tym miejscu warto wskazać również na problem związany z brakiem instalatorów. Niestety duża część instalatorów, którzy jeszcze 15 lat temu instalowała kolektory słoneczne, już tego nie wykonuje ze względu na wiek, a często te firmy już nie funkcjonują. Ma to znaczący wpływ na sprzedaż, co jest sygnalizowane również przez dystrybucję. Po bumie fotowoltaicznym na rynku pozostało wiele podmiotów, które można by wykorzystać do wykonywania instalacji solarnych, ale tu pojawia się problem ich przeszkolenia, budowania fachowości i ogólnego zrozumienia technologii.
Grzejniki i inne elementy instalacyjne. Dla grzejników stalowych 4Q2024 okazał się stosunkowo dobry. Udało się przekroczyć wynik (4-5%) dość mocnego pod względem sprzedaży IV kwartału 2023. Głównym czynnikiem była kontynuacja popytu po stronie projektów deweloperskich, jako konsekwencja ożywienia rynkowego w sprzedaży mieszkań na przełomie 2023/24. Finalnie cały 2024 okazał się o 11% lepszy od 2023, zamykając się po raz pierwszy od dwóch lat wzrostem, pomimo że w listopadzie i grudniu rynek wypadł poniżej oczekiwań (spadek w stosunku do zeszłego roku).
W grzejnikach aluminiowych zgłaszane były zarówno spadki, jak i wzrosty na podobnym poziomie, czyli 5-10%. W wypadku grzejników decor widać było dwucyfrowy wzrost nawet do 80%, co było spowodowane falą wykańczania mieszkań przed końcem roku.
W ogrzewaniu podłogowym dominowały dwie tendencje – potencjał rynkowy bez spektakularnych wzrostów (m.in. ze względu na dalszą stagnację w budownictwie jednorodzinnym) oraz ponadprzeciętna konkurencja (w tym przede wszystkim cenowa) wśród producentów.
W pozostałych elementach instalacji grzewczych dynamika sprzedaży 4Q2024/4Q2023 we wszystkich grupach produktowych była także bez rewelacji, w najlepszym wypadku z kilkoma wyjątkami, mówiło się o powtórzeniu wyniku z zeszłego roku, ale raczej notowano kilkuprocentowe spadki. Sprzedaż odbywała się według trendu źródeł ciepła: wzrost na osprzęcie do kotłów gazowych i na paliwa stałe, spadek osprzętu do pomp ciepła.
Podobnie jak w wypadku osprzętu do kotłów gazowych, klimatyzacja i ogrzewanie podłogowe notują nieznaczne wzrosty, natomiast widoczne jest mniejsze zainteresowanie PV z powodu braku programów dotacyjnych.
Podsumowanie
Dobrym symptomem jest kontynuacja ożywienia w budownictwie mieszkaniowym, ale na pozytywne efekty dla branży grzewczej należy jeszcze poczekać.
Poprawienie sytuacji na rynku zależy od bardzo wielu czynników zewnętrznych i niestety od decyzji politycznych. Sprzedaż zależy od siły nabywczej klientów, którzy niestety są uzależnieni od poziomu wsparcia i kupują często określone produkty bez refleksji, jak będą funkcjonować później podczas eksploatacji. Można mówić o wzmocnieniu sektora publicznego pieniędzmi z KPO, ale to jest tylko kroplówka, a potrzebne są działania rynkowe, które pozwolą na trwałą stabilizację rynku. Obecne programy dotacyjnie niestety nie przybliżają nas do tego stanu, ale trzeba stwierdzić, że doraźnie pozwalają zrobić w określonych grupach produktów wzrosty obrotów.
Z pewnością stabilizacji rynku sprzyjać będzie uspokojenie po chaosie informacyjnym dotyczącym interpretacji wprowadzonych ostatnio dotacji unijnych. Wiele zależy od MKIŚ, jak do tego podejdzie i czy skorzysta z możliwości autonomii we wprowadzaniu regulacji, na co pozwala prawo UE. Obecne zmiany w naszej branży są związane z wdrażaniem nowych regulacji UE, czyli EPBD, EED i RED III, oraz implementacji do prawa polskiego.
Widać, że to co pięknie wyglądało na papierze, w rzeczywistości już nie wygląda tak różowo i będzie wymagało korekty działań, nawet pomimo oporu środowisk, które inicjowały zmiany transformacyjne. Transformacja jest konieczna, w naszej branży już widać zmiany technologiczne, jednak ważne jest, w jaki sposób się je wprowadza w życie. Szereg inicjatyw UE zamiast wspierać przemysł europejski, pozwala dobrze zarobić w Europie firmom produkującym poza wspólnotą, a firmom produkującym w Europie raczej nie pomaga, a bardziej utrudnia utrzymanie ich konkurencyjności wobec firm spoza UE.