Partnerskie relacje i błędy w rozliczaniu wody

Problemy w odczytach wodomierzy

Niniejszy felieton, mógłby być suplementem do artykułu o systemach radiowych, w szczególności tzw. bilansu wody w budynku. Systemy radiowe są powszechne, a 99% wymian wodomierzy w Polsce zakłada ich wdrożenie. Systemy monitoringu wdrażane są również w przedsiębiorstwach wodociągowych. Dzięki czemu strony uzyskują szybki dostęp do danych oraz narzędzia ułatwiające wszelkie analizy.

Odbiorca – dostawca w  ścisłej zależności

Gdyby przybysz z dalekiego kraju miał ocenić jaki problem największy drąży Polskę – bez problemu wskazałby związki partnerskie. Wszelkie związki.
Z jednej strony „partnerzy” mają łatwiej , bo jak uczucie przygaśnie mogą zabrać zabawki i „pa..”. Z drugiej strony, jeżeli mają dzieci, to w szkole może być im trudniej z uwagi na niekompatybilność nazwiska potomka z nazwiskiem jednego z rodziców ( ten problem może ulec nasileniu w II klasie szkoły powszechnej, gdzieś w okolicy maja). I oczywiście fiskus też nie jest łaskawy.
Co za tym spaja taki związek ? Wzajemne zaufanie…. A jak mawiał klasyk: „kontrola podstawą zaufania”.
Związek partnerski jakim jest relacja dostawca – odbiorca doskonale mieści się w tym zbiorze. Na pierwszy rzut oka widać, że w stosunku do np. przedsiębiorstw wodociągowych „zabawek” zabrać nie można, ba choćby nam było niewygodnie, to i tak musimy w takim związku  trwać. Co ciekawe obydwie strony wskazują na przypadki prób wykorzystania, tylko kto ma silniejszą pozycją?

Ewolucja rozliczeń i problemy: wczoraj = z wodomierza głównego i dziś = systemy radiowe

Systemy radiowe są powszechne, a 99% wymian wodomierzy w Polsce zakłada ich wdrożenie. Systemy monitoringu wdrażane są również w przedsiębiorstwach wodociągowych.

Sytuacja „przed radiem” była taka: dostawca wody rozliczał budynek z wodomierza głównego (sam dobierał i montował urządzenie i tak jest obecnie), a następnie zarządca rozliczał poszczególne lokale wg wskazań wodomierzy mieszkaniowych. Pojawiały się co prawda głosy o rozbieżnościach większych niż oczekiwane (przez zarządców) 10%.  Co z tego?  jeżeli w jednym czasie nie udało się odczytać wszystkich wodomierzy mieszkaniowych, a dodatkowo termin odczytu był różny od daty odczytu wodomierza głównego, wówczas pozostawało pokiwać głową i żyć dalej w nieświadomości… Pomińmy tu przypadki celowego wpływania na wskazania urządzeń. Tym już zajmowaliśmy się w poprzednich felietonach.

Systemy radiowe zmieniły radykalnie sytuację , ponieważ można było w jednym czasie odczytać wszystkie wodomierze mieszkaniowe i w tym samym czasie odczytać wodomierz główny. Słowem klucz jest słowo „wszystkie”, ponieważ jeżeli nie wymieniono wszystkich wodomierzy na wodomierze wyposażone w nakładki radiowe, mieliśmy sytuację jak sprzed „epoki radia”.
Problem pojawił się podczas analizy bilansów wody budynków, gdy część budynków ładnie wylądowała poniżej 10% , a cześć znacząco odbiegła od reszty w górę.
Nie umiem tego wytłumaczyć logicznie, ale najczęściej zarzut kierowany był do dostawcy systemu radiowego – producenta lub dystrybutora wodomierzy mieszkaniowych. Tak silne było przeświadczenie o prawidłowości doboru wodomierza głównego przez dostawcę.
Ze smutkiem stwierdzam, że przyczyny często leżą również po stronie liczników głównych. Co gorsza zaniechanie leży  po stronie dostawcy wody, a jego dominująca rola w związku czasem utrudnia konstruktywną rozmowę.

 Niewłaściwe wskazania wodomierzy… – kilka ciekawych przypadków

Omówmy wybrane przypadki, które skutkują znaczącą odchyłką na plus w stosunku do rzeczywistego rozbioru wody.

Przypadek 1
Dobór
Niewłaściwy dobór wodomierza, w szczególności jego przewymiarowanie, może skutkować większymi, a właściwie zawyżonymi opłatami i problemami zarządcy. W jednym z dużych miast grupa budynków została wyposażona przez dostawcę, w wodomierze o przepływie nominalnym 10 m3/h (pewnie takie były  magazynie sic!). W czym problem? – „dobrano” je dla wszystkich budynków: od 10- lokalowych do budynków 80-lokalowych. Gdyby pomiar był prawidłowy, wówczas byłoby to najbardziej elastyczne urządzenie na rynku.  Badanie przy pomocy wodomierza z rejestratorem ( dokładna charakterystyka rozbiorów dobowych) nie potwierdziła powyższej tezy…
Ponieważ powyższy stan  ma długą historię, łatwo się domyślić jak to odkrycie zagęściło atmosferę w mieście.

Przypadek 2.
Wynalazki i wykopaliska
Dotyczy to wszystkich innych rodzajów radosnej twórczości. Zdjęcia 1 i 1a nie przedstawiają dwóch różnych wodomierzy, ale jeden! Dla mniej spostrzegawczych: korpus wzięty z wodomierza 25 m3/h, a liczydło 10 m3/h. Ktoś powie, że nie da się, a … jednak.

Przypadek 3
Montaż wodomierza
Dotyczy to przypadku, gdzie zmieniono prawidłowo dobrany wodomierz na mniejszy, ale zamontowano go tak, jak pokazano na zdjęciach 2-2c. Moim ulubionym jest zdjęcie 2 b, gdzie zmiana średnicy zrealizowana jest skokowo, by nie powiedzieć „schodkowo” mamy wszystko: kolanka, redukcje, wspawy… Po prostu wstyd. Komentarz jest zbyteczny.

Przypadek 4
Ignorancja, czyli nielegalne urządzenia

Jeżeli nawet bilans jest do przyjęcia, to co powiemy o sytuacji gdybyśmy stwierdzili, że jesteśmy rozliczani wg wskazań nielegalnego urządzenia? W czasie jednej z analiz „odkryto” (po oczyszczeniu), że wodomierz jest z roku 1992 i taką ma też cechę legalizacyjną (fot 3).  O czym to świadczy? Na pewno nie o poważnym traktowaniu odbiorcy/klienta. Dla informacji: wodomierz wykazał 27% odchyłkę na niekorzyść odbiorcy.

Przypadek 5
Inne
W telegraficznym skrócie inne przypadki:
– montaż filtru siatkowego, a raczej siatki pomiędzy kołnierzem wodomierza, a przeciwkołnierzami. Po wychwyceniu nieczystości otrzymujemy bardzo skuteczną zwężkę skutkującą dużym plusem na liczydle wodomierza;
– w przypadku wodomierzy wielostrumieniowych (części klientów wydaje się ,że to co ma przedrostek „wielo-” jest lepsze od „jedno-”…) zablokowanie osadami jednej z kierownic skutkuje, jak powyżej.

Jak skutecznie rozwiązywać konkretne problemy z wodomierzami?

Co zatem zrobić, gdy mamy do czynienia z jednym z dość często występujących przypadków:

– znaczącej rozbieżności pomiędzy wskazaniem wodomierza głównego a sumą wodomierzy mieszkaniowych?
Należy poprosić dostawcę o sprawdzenie prawidłowowości doboru oraz zamontowania wodomierza. Dla pewności, lub w przypadku odmowy, można zlecić podmiotowi zewnętrznemu badanie. Z wynikami może łatwiej będzie się porozumieć. Co ciekawe przedsiębiorstwa wodociągowe, które wdrażają systemy  monitoringu, mają dostęp do takich danych…

– skokowej zmiany % uchybu?
Od razu zareklamować wodomierz główny. Koszty badania wodomierzy w Polsce są dość zróżnicowane i wynoszą od 50 do nawet 1000 zł. W tym czasie w miejsce zdemontowanego wodomierza montuje się nowy. Cała operacja z reguły szybko się „zwraca”.

– gdy sprawa stanie „na ostrzu noża”, czyli z jednej strony otrzymujemy negatywny wynik odnośnie nieprawidłowości wskazań wodomierza, a jednocześnie wykluczymy przyczyny po stronie odbiorców końcowych (magnesy, przecieki, nieopomiarowane rozbiory itp.)?
Zdemontowany wodomierz do badań zabezpieczyć folią i zaplombować, a następnie być obecnym przy rozplombowaniu na stanowisku badawczym (to wyeliminuje próby wstępnego przepłukania wodomierza przed badaniem). W życiu tak jak w sporcie: zakładamy grę fair play …co nie wyklucza przecież badań antydopingowych,

– wątpliwości co do jakości wody (bo skąd się biorą osady blokujące wodomierze mieszkaniowe?).
Można ja dać  do zbadania. Z wynikami „poprosić’ dostawcę o sprawdzenie skuteczności filtrów. Woda pitna badana jest z reguły w stacji uzdatniania i tam spełnia ostre normy. Natomiast warto byłoby wiedzieć jaki dodatek dostajemy z sieci.

– bardzo małych rozbiorów oraz okresowych dużych przepływów wody.
Zastosować wodomierze sprzężone (układ dużego wodomierza np. typu MWN  oraz wodomierza mieszkaniowego typu JS 4).

Chciałbym być dobrze zrozumiany – nie chodzi tu o wskazanie potencjalnego winnego – w żadnym przypadku nie zakładam celowego działania, raczej zaniechanie, pójście na łatwiznę i czasami głupotę. Chodzi mi o właściwe zrozumienie obowiązków stron. Zdaję sobie sprawę, że część z administratorów będzie stała na stanowisku, że „temat” nie leży  w ich kompetencjach i może sprawę odpuścić. Tylko, że jeżeli nie zapytamy, nie otrzymamy zwrotnej informacji. Pytając zaś, możemy w pewnym sensie pomóc partnerowi wyjaśnić i naprawić zaszłości.
By nie popaść w defetyzm i czarnowidztwo trzeba podkreślić, że większość wykrytych przypadków, po okresie odrzucenia i wyparcia ze strony dostawcy, znalazło swój pozytywny finał.
Ideałem byłoby, gdyby inicjatywę w tej kwestii podjęły same wodociągi, bo czasy gdy „klient za wszystko zapłaci” minęły. Wzrastające koszty zużycia wody i ścieków czynią sprawę kluczową z punktu widzenia odbiorców, czyli nas wszystkich (pracowników wodociągów nie wyłączając).
Jeżeli wszystko się powiedzie, wróci zaufanie a związek partnerski będzie trwał i …trwał i …trwał . Tego sobie i wszystkim życzę.

Ofertę wodomierzy znajdziesz na stronie Meibes.pl


Bezpłatna prenumerata