Instalacja w wiatrołapie

Błędy w podłogowych instalacjach grzewczych

Często spotykane usterki na przykładzie 3 domów jednorodzinnych
Instalacja w wiatrołapie

Znana maksyma mówi, że najlepiej człowiek uczy się na błędach, lecz niekoniecznie musi je sam popełniać. Przytoczone w tym artykule przykłady błędów w wykonanych już instalacjach mają właśnie taki cel.

Błędy instalacji ujawniają się w najmniej oczekiwanym momencie i najczęściej już za późno, aby przy niedużych nakładach finansowych je poprawić. Wykrywane są w czasie rozruchu instalacji czy podczas eksploatacji, gdy system nie spełnia swoich funkcji, które były założone wcześniej lub których użytkownik oczekiwał. Najczęściej wtedy już są wykonane posadzki, ułożone parkiety i płytki, pomalowane ściany, wykończone pomieszczenia.

Szukamy wtedy rozwiązań, które pozwolą uniknąć dewastowania świeżo wykończonych pomieszczeń, lecz często wiąże się to np. z wyłączeniem części instalacji – fragmentu ogrzewania podłogowego, rezygnacji z niektórych założeń lub pogodzeniem się użytkownika z niepoprawnym funkcjonowaniem systemu. Negocjacje z inwestorem w takich przypadkach są niezwykle trudne.

Podłogówka ułożona w… „esy”??

Poniżej przytoczony przykład dotyczy wykonania ogrzewania podłogowego w domu jednorodzinnym o powierzchni 220 m2, który ujawnił się w czasie doboru grzejników i kotła, całkiem przypadkiem podczas luźnej rozmowy z inwestorem. Jak się domyślamy, było to już po wykonaniu posadzki w całym domu. Dokumentacja zdjęciowa wykonana była przez jeszcze nieświadomego o nieprawidłowości inwestora. Błąd polega na tym, że rury zasilająca i powrotna wychodzące z rozdzielacza, zanim trafiły do grzejnika, zostały ułożone w nazwane przez wykonującego „esy”, pokazane na zdjęciach, które to rzekomo miały być ogrzewaniem podłogowym. Trudno przewidzieć zachowanie tak wykonanego „ogrzewania podłogowego”. Można domniemywać, że podłoga będzie podgrzewana miejscowo, a wzdłuż rury zasilającej pojawią się przegrzania. W tym przypadku zdecydowano zastosować dobór grzejników na niższą temperaturę przez co zwiększyła się ich wielkość. Takie ogrzewanie podłogowe jest całkowicie niesterowalne, a jego funkcjonowanie z pewnością nie zapewni komfortu i nie spełni oczekiwań użytkownika.

Ogrzewanie podłogowe na piętrze, rozdzielacz na… parterze

Kolejny przykład dotyczy domu jednorodzinnego w zabudowie bliźniaczej całkowicie wykończonego, o powierzchni 150 m2, użytkowanego kilka lat. Centralne ogrzewanie wykonane zostało jako rozdzielaczowe grzejnikowe bez mieszacza i podłogowe z wydzielonym obiegiem pompowo-mieszaczowym. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że wszystko jest w porządku. Pojawił się jednak problem, który został wykryty dopiero w czasie użytkowania systemu ogrzewania – w łazience na piętrze przestało grzać ogrzewanie podłogowe. Dokładne zbadanie ujawniło, że pętla ogrzewania podłogowego łazienki na piętrze zasilana jest z rozdzielacza umieszczonego na parterze, co skutkuje tym, że minimum raz w sezonie grzewczym zapowietrza się. Po odpowietrzeniu funkcjonuje przez jakiś czas, po czym znowu się zapowietrza i ponownie proces odpowietrzania trzeba powtarzać. Popełniony błąd wiąże się z dyskomfortem użytkowania i niepełnym zadowoleniem użytkownika oraz dostarczeniem nowej porcji kamienia do systemu razem ze świeżą wodą, w czasie odpowietrzania pętli.

Wspólny rozdzielacz dla grzejników i podłogówki

Kolejny przykład jest dość pospolity i elementarny ,ale ze względu na to powinno się o nim powiedzieć. Instalacja dotyczy domu jednorodzinnego w zabudowie szeregowej o powierzchni 140m2. W domu zastosowano ogrzewanie grzejnikowo-podłogowe i kocioł z automatyką pogodową. Po rozruchu instalacji na początku sezonu grzewczego system, jak na możliwości oceny użytkownika funkcjonował poprawnie, więc inwestor nie kłopotał się tym, że zostały mu „jakieś” części, które kupił w hurtowni razem z kotłem. W chwili wystąpienia mrozów kiedy wzrosła temperatura zasilania kotła, podłogówka zaczęła grzać tak mocno, że nie dało się po niej chodzić. Okazało się, że pętle ogrzewania podłogowego zasilane są z tego samego rozdzielacza co grzejniki, więc przy zastosowaniu automatyki pogodowej podczas niskich temperatur zewnętrznych wysoka temperatura zasilania powoduje nadmierne przegrzania podłogi. Części, które nie zostały zamontowane przez wykonawcę okazały się być zaworem trójdrogowym z napędem i układem sterowania do ogrzewania podłogowego.

Kilka często spotykanych błędów

● Brak ogranicznika temperatury w ogrzewaniu podłogowym w układach pompowych z mieszaczem. Element ten chroni podłogę przed nadmiernym wzrostem temperatury, gdy zawiodą elementy regulacyjne. Ogranicznik temperatury to termostat, który po przekroczeniu temperatury 60ºC wyłącza pompę ogrzewania podłogowego.
● Układanie pętli ogrzewania podłogowego bezpośrednio z powrotu grzejnika. Najczęściej takie układy wykonywane są w łazienkach. W efekcie nie ma kontroli nad ogrzewaniem podłogowym, a odcięcie głowicy termostatycznej na grzejniku powoduje również wyłączenie ogrzewania podłogowego.
● Zbyt długie pętle ogrzewania podłogowego z wykorzystaniem zaworów ograniczających temperaturę powrotu RTL. Zastosowanie takiego zaworu zalecane jest w przypadku ogrzewania podłogowego do 10 m2. Do większych układów powinno stosować się układy pompowo-mieszaczowe.

Bezpłatna prenumerata