Czy można kupić tradycyjną żarówkę?

Są sposoby na ominięcie unijnych przepisów zakazujących sprzedaży tradycyjnych żarówek – podaje Dziennik Zachodni.
W sklepach, m.in. na terenie Siemianowic Śląskich pojawiły się żarówki 100 W. Pochodzą z Ukrainy, która nie jest członkiem UE, a tym samym zakaz jej nie obowiązuje. Żarówki sprzedawane są jako „punkty świetlne”.
Natomiast katowicka firma Helios nadal produkuje żarówki 75 W, ale jako asortyment specjalistyczny. Żarówki nie są przeznaczone do użytku w gospodarstwach domowych. Jednak po wkręceniu ich do żyrandola mają działać normalnie.
Sposób na ominięcie unijnych przepisów znaleźli również Niemcy. Na sklepowych półkach znajdują się tradycyjne żarówki, jednak sprzedawane są jako „małe urządzenia grzewcze” i to jeszcze pod anglojęzyczną nazwą „heatball”.

Mimo wielu głosów sprzeciwu Unia Europejska podtrzymała wycofywanie żarówek wolframowych ze sprzedaży. W przyszłym roku znikną ze sklepowych półek żarówki o mocy 25 i 40 W.

Bezpłatna prenumerata